Blisko, blisko, coraz bliżej! :)
Zostało
Juhu! :)
Zostało
Juhu! :)
Witam Was Kochani w to piękne, słoneczne południe! :)
Muszę się z Wami podzielić cudowną wiadomością! Wczoraj otrzymaliśmy zdjęcie naszej deski tarasowej. Oto ona:
Może zdjęcie nie jest zbyt piękne, ale sama deska jest prześliczna! :) Też macie takie odczucia? Dwukrotnie pomalowana Altaxinem koloru brązowego.
Może taras będzie jednak ładny? :)
Buziaków tysiące
m.
Zostało:
Tort z leśnymi owocami
(jak przystało na nasz dom w lesie :) )
Biszkopt:
6 jajek, 25 dag cukru, 9 łyżek wody, 20 dag mąki, 1 dag proszku do pieczenia
Masa:
500 g mrożonych malin (najlepiej z Lidla), słoiczek konfitur z jagód (240 g, Łowicz), 750 ml śmietanki 30%, cukier puder, śmietan – fix Dr. Oetkera
Żółtka utrzeć z cukrem. Dodawać po łyżce wody na zmianę z mąką wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Na koniec dodać ubitą na sztywno pianę z białek i wszystko z sobą wymieszać.
Nagrzać piekarnik do temperatury 170-180 st. C (jeśli włączycie termoobieg, to raczej 170 st. C). Tortownicę o średnicy 24 cm wysmarować olejem i posypać mąką. Ciasto wlać do tortownicy i piec 20-25 min z termoobiegiem a bez 25-27, na słomkowy kolor (najlepiej pilnować, żeby się nie przypalił i ok. 20 minuty nakłuć pośrodku i sprawdzić, czy ciasto nie zostaje na patyczku. Jeśli nie to wyciągamy z piekarnika). Ten biszkopt jest moim ulubionym, ponieważ jest mięsisty, nie puchaty. Mmmmmm... :)
Rozmrażamy owoce (szybki sposób- wkładamy woreczek do gorącej wody i dwa razy ją zmieniamy). Po rozmrażeniu odsączamy maliny na sitku, nie wylewając soku!
Po ostudzeniu ciasta, kroimy je na trzy części (polecam babciny sposób- nacinamy ciasto dookoła następnie w nacięcie wkładamy nitkę i krzyżując ją delikatnie ciągniemy jej końce).
Ubijamy śmietankę, dodajemy zgodnie z instrukcją śmietan – fix Dr. Oetkera oraz cukier puder (tyle ile uważacie za odpowiednie. Każdy lubi co innego! :)
Pierwszą warstwę ciasta nasączamy sokiem z malin rozcieńczonym wodą z cukrem (ciepłej wody niedużo, tylko tyle, żeby rozpuścić cukier) i odrobiną spirytusu lub wódki (wg uznania). Następnie smarujemy ją konfiturą (ostrożnie z ilością, bo mamy do posmarowania trzy części!), układamy część malin (maliny kładziemy na dwie części ciasta) i wszystko przykrywamy sporą kołderką bitej śmietany. Nakładamy drugą część ciasta i te same czynności powtarzamy. Trzecią część ciasta kładziemy skórką do dołu i powtarzamy czynności, poza tą z wiązaną z malinami! Voila! Jeszcze tylko finezyjnie mieszamy na wierzchu śmietanę z jagodami, wygładzamy śmietanowy bok tortu i gotowe!
Kochani, ten tort jest banalnie prosty, nawet niewprawny cukiernik z powodzenie to ciasto upiecze i gwarantuję dozgonne uwielbienie smakujących to cudeńko! :)
SMACZNEGO
Buziaki m.
ps. Jeszcze jedno! Najlepiej upiec go na wieczór i konsumować następnego dnia!
Jak obiecałam, tak obietnicy dotrzymuję i pokazuję pięności i pyszności, która spod rąk moich wczorajszego wieczora wyszła!
Przedstawiam: "tort z leśnymi owocami" i jego sesja zdjęciowa:
Jest cudowny! Gdyby ktoś miał ochotę taki sobie upiec, to służę radą i chętnie podzielę się swoim przepisem! :)
Pozdrawiam :))